Znicz zebra mocną ekipę. Biała Piska rusza po awans?

2024-01-22 20:39:47(ost. akt: 2024-01-23 12:58:43)
Wzmocniony Znicz nie miał problemów na wyjeździe w Ostrołęce

Wzmocniony Znicz nie miał problemów na wyjeździe w Ostrołęce

Autor zdjęcia: Znicz Biała Piska/Łukasz Szymański

FUTBOL/// Do startu rundy wiosennej wciąż daleka droga, jednak Znicz Biała Piska już teraz może pochwalić się szeregiem solidnych wzmocnień. O skuteczności nowych twarzy dotkliwie przekonała się 20 stycznia Narew Ostrołęka. Szykuje się powrót do III ligi?
Czerwono-zieloni w minionych tygodniach jakby wybrali się z koszykiem zakupowym do Giżycka. Właśnie z miejscowych Mamr pozyskali bowiem przynajmniej trzech wyjątkowo cenionych w regionie zawodników.

Pierwszym z ogłoszonych był transfer Arkadiusza Mroczkowskiego, jednego z najbardziej doświadczonych piłkarzy na Warmii i Mazurach. Do Giżycka trafił wcześniej po występach na niemieckich boiskach, a jeszcze wcześniej dał się poznać z dobrej strony w I, II i III lidze w w barwach m.in. Stomilu Olsztyn, Olimpii Zambrów czy Pelikana Łowicz.

Jest typowym zawodnikiem środka pola. Kreatywność, przegląd pola, dobre wyszkolenie techniczne to atuty, które sprawiają, że bierze na siebie ciężar gry i wie, co zrobić z piłką – z uznaniem wypowiadają się jego nowi koledzy ze Znicza.

Drugiego z zawodników, choć dopiero co przeszedł do Białej Piskiej, trudno uznać za „nowego”. Michał Świderski, wydawać by się mogło, czerwono-zieloną miał już własną kołyskę. Przez długie lata grał z herbem Znicza na piersi (zamieniając go co jakiś czas na ten Stomilu Olsztyn, Olimpii Zambrów czy – jak ostatnio – Mamr Giżycko). Popularny „Świder” to potężne wzmocnienie nie tylko na boisku, ale i w szatni.

Trzecim z pozyskanych od giżycczan piłkarzy jest Paweł Drażba. To kolejna postać w Białej Piskiej, która w CV ma występy „na salonach”. Przed laty grał m.in. w ekstraklasowej Jagielloni Białystok. W obecnym sezonie forbet IV ligi dokonał jesienią sztuki niełatwej, bo – mając 10 goli na koncie – wyprzedza w indywidualnym rankingu najlepszego snajpera Znicza, Bartosza Giełażyna (9 goli).

Obaj przed laty razem występowali w Jagiellonii. Mamy nadzieję, że teraz ich współpraca będzie układała się wzorowo, a jej efekty będą bardzo wymierne – słyszymy w Zniczu.

Głośnym echem odbił się także powrót do Białej Piskiej Marcina Fiedorowicza. Popularny „Fiodor” zaczynał przygodę ze Zniczem jeszcze jako 18-latek, gdy czerwono-zieloni grali w III lidze. Choć młody, szybko wywalczył sobie wystarczającą pozycję, by to od niego zaczynało się ustalanie składu meczowego. Jeszcze niedawno reprezentował Wigry Suwałki, lecz teraz – przynajmniej do końca sezonu 2024/2025 – związał swe piłkarskie losy kontraktem z Białą Piską.

Rozróba w Ostrołęce

Jeśli ma się dobrą ekipę, powinny przyjść i wyniki. I wprawdzie mecze kontrolne rządzą się swoimi prawami, to jednak pierwszy tegoroczny sparing przyniósł trenerowi Przemysławowi Kołłątajowi przynajmniej kilka odpowiedzi.

Jego podopieczni rozpoczęli treningi 10 stycznia, a 20 stycznia stawili się już na boisku w Ostrołęce, gdzie czekała miejscowa Narew.

Wspomniani wyżej zawodnicy mieli okazję prezentować swą formę już od pierwszego gwizdka. Nie zawiedli. Co więcej, trzech z nich wpisało się na listę strzelców. Gole zdobywali kolejno: Marcin Fiedorowicz (solowy rajd zakończony celnym uderzeniem), Michał Świderski (bardzo dobra akcja oskrzydlająca z prawej strony boiska) oraz Paweł Drażba (widowiskowe przelobowanie bramkarza Narwi znajdującego się na przedpolu). Dzieła zniszczenia dopełnił Piotr Radzikowski (dośrodkowanie Jakuba Konopki i błąd bramkarza rywali). Ostatecznie tablica wyników wskazała 1:4 na korzyść Znicza.

Trener Kołłątaj miał do dyspozycji 20-osobową kadrę. Próżno szukać było wśród niej Michała Grochowskiego, Jaroslava Garnyka oraz Filipa i Oskara Ryszkiewiczów (wszyscy rozstali się z klubem).

Samo spotkanie rozgrywane było w bardzo trudnych warunkach. Gry w piłkę nie ułatwiało ani zmrożone i miejscami oblodzone boisko, ani śnieżyca, która rozpętała się w drugiej połowie. Mimo to nasz zespół pokazał zalążki tego, nad czym ma pracować przed marcowym powrotem do rywalizacji w forBet IV lidze i Wojewódzkim Pucharze Polski. Oby to był dobrze przepracowany okres przygotowawczy, a zbudowana forma pozwoli wiosną powalczyć o awans do III ligi i zajść jak najwyżej w WPP – podsumowuje pierwszy sparing ekipa Znicza Biała Piska, która po rundzie jesiennej plasuje się na pozycji wicelidera IV ligi.

Należy jednak zaznaczyć, że dystans dzielący ich od liderów z Polonii Lidzbark Warmiński jest minimalny. Oba kluby mają po 33 „oczka” na kontach, a rywale cieszą się z 1. miejsca dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu. Czy Znicz zdoła wiosną „naprawić tę usterkę”? Kibice z pewnością trzymają kciuki.

Lekko jednak nie będzie, a pomóc mają w tym kolejne sparingi z takimi zespołami jak: ŁKS Łomża, Orzeł Kolno, Mamry Giżycko, wspomniana Polonia Lidzbark Warmiński, Mrągowia Mrągowo i Wissa Szczuczyn.

Kamil Kierzkowski

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5