Seniorzy z Huraganem, orlicy o puchar prezesa PZPN

2021-01-26 10:00:00(ost. akt: 2021-01-26 08:44:59)
Po Huraganie czas na Świt. Następnie Znicz wyruszy na obóz przygotowawczy do Iławy

Po Huraganie czas na Świt. Następnie Znicz wyruszy na obóz przygotowawczy do Iławy

Autor zdjęcia: archiwum Znicza Biała Piska

FUTBOL || Znicz Biała Piska podkręca tempo. W miniony weekend seniorzy czerwono-zielonych rozegrali mecz kontrolny z Huraganem Morąg. Orlicy, prowadzeni przez trenera Janusza Strongowskiego, walczyli z kolei w wojewódzkim półfinale o puchar prezesa PZPN.
Huragan Morąg zdawał się być oczywistym wyborem, gdy w Zniczu przyszło do układania grafiku sparingów. — To drużyna, z którą w ostatnich latach gramy najczęściej. Rywalizujemy w lidze oraz pucharze Polski, regularnie spotykamy się i w zimowych okresach przygotowawczych — słyszymy w szeregach piłkarzy z Białej Piskiej.na murawie w Mrągowie, to jednak rywale okazali się stroną zdecydowanie bardziej skuteczną.

Pojedynek rozegrano w trzech tercjach, a nie — jak to bywa tradycyjnie — w połówkach. Z początku spotkania Huragan mógł być w pełni zadowolony. Wykorzystał praktycznie wszystkie stworzone okazje strzeleckie i prowadził 3:0. Dwie kolejne odsłony meczu były już zdecydowanie bardziej wyrównane. Końcowy wynik — gdyby nie był to sparing — mógłby mocno zaboleć ekipę z Białej Piskiej. Tablica zatrzymała się przy stanie 5:1. Honorowego gola, w 80. minucie, zdobył Paweł Kossyk (strzał po ziemi z rzutu karnego).

— Zagraliśmy słaby mecz, byliśmy gorsi od rywali motorycznie, popełniliśmy bardzo dużo indywidualnych błędów — mówi Ryszard Borkowski, trener Znicza. — Za nami tydzień z bardzo ciężkimi treningami, bo doszła siłownia i zajęcia na pełnowymiarowym boisku. Było widać, że zawodnicy są zmęczeni fizycznie, ale początek przygotowań to czas, gdy obciążenia są największe — dodaje szkoleniowiec, który w sobotę nie mógł wypróbować kilku kluczowych piłkarzy.

A w zasadzie nie chciał, szanując ich problemy ze zdrowiem i dając niezbędny czas na regenerację. Dzięki temu ostatnią konkretną szansę na pokazanie swych umiejętności otrzymało więcej zawodników testowanych. Część z nich, niestety, grała przez to "dużo pod siebie", co niekoniecznie przekładało się na korzyści dla reszty drużyny.

— Przed nami jeszcze bardzo dużo pracy. Taki słabszy występ pokazuje, że cały czas musimy podchodzić do swoich obowiązków z pełnym zaangażowaniem. Runda jesienna to przeszłość, a teraz znów musimy zapracować na to, by ponownie stanowić silną i nieustępliwą drużynę, która może wygrać w lidze z każdym — podsumowuje Ryszard Borkowski, który w najbliższą sobotę poprowadzi swój zespół na wyjeździe w sparingu przeciw Świtowi Nowy Dwór Mazowiecki. Pojedynek z wiceliderem III ligi zakończy trzeci mikrocykl przygotowań do rundy wiosennej. Chwilę później czerwono-zieloni wyruszą na obóz przygotowawczy do Iławy.

Puchar Bońka

Po serii wcześniejszych sukcesów, orlicy Znicza pożegnali się w sobotę z tegorocznym pucharem prezesa PZPN. W półfinale wojewódzkim, rozgrywanym w Ełku, uplasowali się tuż za podium. Podopieczni trenera Janusza Strongowskiego już w pierwszym pojedynku trafili na faworytów, Ronę 03 Ełk, którzy — faktycznie — okazali się być tego dnia niepokonani (3:0). Nasi piłkarze następnie zremisowali z drugą z ekip gospodarzy — Juniorem Ełk (1:1).

Obrazek w tresci

fot. archiwum klubu

Z minuty na minutę ich gra wyglądała coraz lepiej. Gdy rozgromili Mrągowię Mrągowo (6:1), nadzieje na awans odżyły. Na ostatniej prostej Znicz odnotował jednak dwie nieznaczne porażki: 1:0 z Mini Soccer Academy Mrągowo (srebrni medaliści) oraz 2:0 z SKS Szczytno.

Kamil Kierzkowski

Obrazek w tresci

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5