Sparingowa porażka z wiceliderem, którą Znicz przekuje w sukces?

2021-02-01 13:00:00(ost. akt: 2021-02-01 10:21:27)

Autor zdjęcia: Łukasz Szymański

FUTBOL || Znicz Biała Piska uległ 30 stycznia na wyjeździe w meczu kontrolnym wiceliderowi III ligi — Świtowi Nowy Drów Mazowiecki (2:1). Gola honorowego zdobył "Jambrzyk".
Piłkarze Znicza jechali na Mazowsze pewni siebie. Z poprzedniej "wycieczki" na stadion Świtu wracali bowiem bogatsi o 3 punkty (19 września pokonali gospodarzy 0:1, zwycięskiego gola zdobył Paweł Kossyk — przyp. K.K.). Rywale, choć na półmetku plasują się na 2. miejscu w tabeli III ligi, to są jednak bogatsi od Białej Piskiej ledwie i... 1 punkt.

Po pierwszym gwizdku stało się jasne, że — choć był to "jedynie" sparing — żadna ze stron nie ma ochoty bawić się długie badanie przeciwnika. Kibice, gdyby mogli oglądać ten mecz z trybun, mogliby oklaskiwać wiele ciekawych akcji.

Wynik spotkania otworzyli gospodarze. I trudno stwierdzić czy mieli szczęście, czy też strzegący bramki Znicza Adam Radzikowski miał pecha. Sosnowski uderzył mocno z rzutu wolnego, "Radzik" rzucił się w odpowiednim kierunku, lecz... Futbolówka odbiła się od głowy jednego z zawodników ustawionych w murze i wpadła do siatki przy drugim ze słupków.

— Druga bramka padła w 62. minucie, po złym wyprowadzeniu piłki przez naszą drużynę. Rywale zaatakowali w naszym polu karnym, napastnik zablokował piłkę wybijaną przez testowanego w Zniczu bramkarza, a drugi z rywali skierował futbolówkę do pustej bramki — słyszymy w czerwono-zielonych szeregach.

Znicz odpowiedział golem w końcówce meczu (Mateusz Jambrzycki dobił strzał testowanego gracza, po niezbyt udanej interwencji bramkarza Świtu).

— Świt był drużyną dojrzalszą, więcej grał piłką — mówi Ryszard Borkowski, trener Znicza. — W pierwszej połowie wypracowaliśmy sobie kilka fajnych sytuacji, ale brakowało finalizacji. Piłkarsko to jeszcze nie jest to, czego oczekujemy. Chłopaki skarżą się na obciążenia. Widzimy, że jest im ciężko, ale docelowo przygotowujmy się do pierwszego meczu w lidze z Zambrowem. I wtedy będziemy oczekiwać dobrej i skutecznej gry. Sparing traktujemy jak kolejną jednostkę treningową. Wiadomo, że fajnie byłoby zakończyć tygodniowy mikrocykl zwycięstwem, ale widać, że praca, którą robimy na treningach, idzie w dobrym kierunku. Wszyscy wierzymy, że przyniesie nam efekty w lidze — podsumował szkoleniowiec.

Znicz wystąpił w składzie: Radzikowski (46 testowany) – Ruszczyk (46 testowany), testowany (46 Denert), Molski, Kosiński, testowany (46 Jambrzycki), Woźniak, Furman (46 Kossyk), Kalinowski (46 testowany), Fiedorowicz (46 Gondek), Famulak

Kamil Kierzkowski

Obrazek w tresci


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5