Znicz przywitał wiosnę remisem. Giełażyn znów na liście strzelców

2021-03-15 10:00:00(ost. akt: 2021-03-15 08:47:46)
Znicz prowadził przez większość meczu. Olimpia "wyrwała" remis w ostatnich minutach

Znicz prowadził przez większość meczu. Olimpia "wyrwała" remis w ostatnich minutach

Autor zdjęcia: Łukasz Szymański

FUTBOL || I stało się! Po wielu miesiącach przerwy, rozgrywki III ligi ponownie grzeją serca kibiców. W meczu inaugurującym rundę wiosenną, Znicz Biała Piska zremisował (1:1) z Olimpią Zambrów. Dla czerwono-zielonych punktował, "po staremu", Bartosz Giełażyn.
To był bardzo, bardzo specyficzny mecz. Kontrowersji nie brakowało jeszcze na długo przed pierwszym gwizdkiem. Wprowadzone (nie)spodziewanie obostrzenia na Warmii i Mazurach spowodowały, że mecz nie mógł odbyć się na murawie w Białej Piskiej. Ale kilka kilometrów za granicą województwa, w podlaskim Kolnie, "korona", zdaniem decydentów, najwyraźniej była zdecydowanie mniej dotkliwa.

I ruszyli!

Znicz, przynajmniej na papierze, był wyraźnym faworytem pojedynku z Olimpią Zambrów. Rywale plasowali się na przedostatnim miejscu w tabeli, zaś podopieczni trenera Ryszarda Borkowskiego byli o włos od podium (4. miejsce, "oczko" straty do 3. i 2. miejsca). Triumf był dla naszych piłkarzy niemal gwarancją wskoczenia na "pudło", a także zapewnieniem sobie miejsca w tzw. grupie mistrzowskiej na dalszą część sezonu.

Pojedynek rozpoczął się "zgodnie z planem". Mateusz Jambrzycki wygrał w 26. minucie indywidualny pojedynek z obrońcą i zdołał zagrać w pole karne do Bartosza Giełażyna. Ten uderzył na bramkę, a golkiper Olimpii sparował strzał. W obliczu błyskawicznej "dobitki" był jednak bezradny. Giełażyn umocnił się tym samym na pozycji najskuteczniejszego strzelca III ligi.

W dalszej części spotkania Znicz miał wiele okazji, by "zamknąć" mecz, lecz niestety zawiodła skuteczność. Olimpia nie próżnowała. Piłka w siatce Białej Piskiej załopotała w 66. minucie, jednak sędzia liniowy zasygnalizował spalonego. Zgodnie z przepisami zambrowianie gola zdobyli 14 minut później (Zalewski). Wraz z remisem (który w ułamku sekundy mógł "przechylić się" w każdą ze stron) pojawiły się nerwy. Czerwoną kartkę z bliska obejrzał w 85. minucie Tomasz Kuhlawik, czyli... trener Olimpii (za niesportowe zachowanie).

— To sprawiedliwy remis, bo obie drużyny były zdeterminowane, żeby zapunktować po zimowej przerwie — ocenił Ryszard Borkowski, trener Znicza. — Wiadomo o jaką stawkę walczymy. Jesteśmy w zupełnie innym miejscu niż Olimpia, ale z pokorą przyjmujemy jeden punkt, szanujemy go i gramy dalej. Musimy przygotować się na ciężki mecz za tydzień z Ruchem Wysokie Mazowieckie. Postaramy się tam powalczyć o zwycięstwo, by przypieczętować nasze miejsce w pierwszej ósemce — podsumował szkoleniowiec.

Wspomniany Ruch Wysokie Mazowieckie zajmuje obecnie 19. miejsce w tabeli. Kiedy dokładnie odbędzie się mecz? W chwili pisania tych słów kluby nie doszły jeszcze do porozumienia w kwestii terminu. Wiadomo jednak, że znów trzeba będzie kombinować z lokalizacją. Wszystko na to wskazuje, że Znicz rozegra 20. kolejkę na boisku ze sztuczną nawierzchnią w... Zambrowie.

Pierwszy wiosenny punkt Biała Piska wywalczyła w składzie: Radzikowski - Ruszczyk, Molski, Kuśnierz, Denert, Jambrzycki, Furman, Gondek (90 Woźniak), Jarosz (75 Ołów), Famulak (90 Dzienis), Giełażyn.

Kamil Kierzkowski

Obrazek w tresci


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5