Drygały po boju w stolicy. "Każdy z nas dał z siebie 100 procent"

2022-07-20 07:40:00(ost. akt: 2022-07-20 07:44:18)
Reprezentanci Drygał na mistrzostwach Polski. – Każdy z nas dał z siebie wszystko – przekonują.

Reprezentanci Drygał na mistrzostwach Polski. – Każdy z nas dał z siebie wszystko – przekonują.

Autor zdjęcia: archiwum zespołu

FUTBOL/// Blisko 100 utytułowanych drużyn z najróżniejszych stron kraju stawiło się 17 lipca w Warszawie, by zawalczyć o awans do ścisłego finału mistrzostw Polski piłki nożnej sześcioosobowej. W plejadzie gwiazd nie zabrakło i Drygał.
Choć wielu w stolicy widziało reprezentantów tej maleńkiej, lecz urokliwej mazurskiej wsi, w roli „Kopciuszka”, nasi piłkarze już na starcie udowodnili, że są siłą, z którą trzeba się liczyć. Nie było to łatwe, ponieważ – jak sami to określali – zostali przypisani do „grupy śmierci”.

Już w meczu otwarcia przyszło im zmierzyć się z faworytem do złota – ekipą Bartist Toruń.

Czyli zawodnikami, którzy mieli już okazję reprezentować nie tylko siebie czy swoje miasto, ale i Polskę. Walka z piłkarzami występującymi w kadrze narodowej zaczęła się po naszej myśli. Wyszliśmy na prowadzenie, lecz niestety nie udało się utrzymać korzystnego wyniku i ulegliśmy 2:4 – mówi Konrad Olszewski, grający trener brygady z Drygał, który wraz z kolegami rzucił następnie rękawicę zespołowi Śródmieście Grudziądz.

Również w tym przypadku rywalizacja była niesamowicie wyrównana. Niestety także i w tym przypadku odrobinę wyższą skutecznością popisali się rywale (1:2). Turniej rozgrywany równolegle na 8 boiskach toczył się jednak dalej.

W trzecim spotkaniu Drygały stanęły naprzeciw swych „sąsiadów” spod szyldu Hotel Roberts Port Lake Resort & SPA. Obie strony znały się doskonale, bo były… jedynymi reprezentacjami z Warmii i Mazur, które wywalczyły wcześniej „przepustkę” do Warszawy. W przeszłości mierzyły się niejednokrotnie m.in. w ełckiej Master Lidze.

W starciu przed stołeczną publicznością lepsi okazali się przedstawiciele powiatu piskiego, którzy ograli „Hotelarzy” 5:3.

Do ostatniego starcia grupowego Drygały stanęły wraz z solidnym zespołem Struga Personal. Upragniony triumf był na wyciągnięcie ręki. Przy korzystnym stanie (2:1) sędzina przymierzała się już do dmuchnięcia w gwizdek po raz ostatni.

Mieliśmy przewagę, ale przeciwnicy nie odpuszczali. Niestety dopięli swego. Ledwie na kilkadziesiąt sekund przed końcem wyrównali na 2:2 – mówi Konrad Olszewski.

Remis z tak doświadczonym rywalem z jednej strony cieszył. Z drugiej – przekreślał szanse na awans do dalszej części turnieju.

Obrazek w tresci

Mimo wszystko jesteśmy z siebie dumni i zadowoleni. Udało nam się pozytywnie „namieszać” w naszej grupie. Tak jak zapowiadaliśmy, każdy dał z siebie wszystko, 100 procent. Jedynym, czego nam tego dnia zabrakło, była odrobina szczęścia. Bo od strony sportowej czuliśmy, że wszystkie drużyny były w naszym zasięgu – przekonują drygalanie.

Czy przewidują długie „wakacje” od piłki? – Nic z tych rzeczy. Nasza drużyna nie ma zamiaru przerywać aktywności ani zwalniać tempa. Obecnie na celowniku mamy Wysokie Mazowieckie, gdzie niebawem odbędzie się ważny dla nas turniej. Planujemy naturalnie wystartować i w kolejnym sezonie ełckiej Master Ligi, a także innych turniejach organizowanych w naszej okolicy – podsumowują piłkarze z Drygał.

Kamil Kierzkowski

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5